"Smugi chemiczne, chemtrails (pol. „chemiczne ślady”; termin chemtrails jest skrótem od chemical trails i grą słów na contrails[a]) – teoria spiskowa zakładająca, że smuga kondensacyjna powstająca za lecącym samolotem jest – zawsze bądź tylko w niektórych przypadkach – wytworem mającym utajony cel, wywoływany dystrybucją na wielkich obszarach dużych ilości substancji, które mogą być szkodliwe dla organizmów żywych. Środowiska naukowe i rządowe zaprzeczają tej tezie i jest ona uznawana za teorię spiskową
Teoria dotycząca smug chemicznych nie jest teorią kompletną i spójną. W zależności od środowiska osób postulujących istnienie chemtrails podawane są całkiem różne motywy i metody ich tworzenia, m.in.:
- rozpylanie nieznanych substancji przez duże odrzutowce wojskowe na dużej wysokości
- sterowanie pogodą na masową skalę przez rządy państw
- walka naukowców ze zmianami klimatu, co może powodować zatruwanie ludności
- potężne tajne stowarzyszenia rozpylają chemikalia mające uczynić społeczeństwa uległymi i łatwymi do kontrolowania
- rozpylanie substancji w celu kontroli populacji lub manipulacji psychologicznych[7]
- testy nowych broni
Rzekomo rozpylane substancje to np.
- aluminium – ma zatruwać szyszynkę poprzez oblepianie jej i tworzenie żółtej otoczki oraz zatykanie jej kanałów;
- tytan;
- wirusy;
- bakterie;
- grzyby – Candida lub drożdżaki;
- poliwęglany."
Tyle Wikipedia na temat smug chemicznych. Ale ta sama Wikipedia wspomina o "zasiewaniu chmur", zasiewaniu oceanów" i generalnie o geoinżynierii. Schematyczny proces zasiewania chmur pokazuje rysunek poniżej zaczerpniety z portalu businessinsider.com.pl
"„Istnieje badanie naukowe (jego wyniki potwierdzono, a samo badanie rozszerzono o kolejne aspekty), które wykazało, że nad ludzkością rozpylany jest toksyczny popiół lotny:
Porównano stosunki wagowe glinu do baru (Al/Ba) w wodzie deszczowej i odcieku z węglowego popiołu lotnego – okazało się, że wynosiły one niemalże tyle samo. Podobnie rzecz się miała ze stosunkiem wagowym strontu do baru (Sr/Ba) w deszczówce i w odcieku.”
Czyli ktoś wykombinował sobie, że zamiast płacić ciężkie pieniądze za magazynowanie popiołu, to będzie go rozpylał w powietrzu w szczytnym celu ochrony ludzkości przed złowrogim globalnym ociepleniem."
Tak było parę lat temu. Teraz badania nad smugami chemicznymi poszły do przodu. Zobaczmy co tam mamy w artykule dr Jamesa Marvina Herndona z roku 2016, który ukazał się, a następnie został wycofany ze względu na niepoprawność polityczną, we Frontiers in Public Health, czasopisma z impact factorem dla czasopism 3,018 za lata 2021 - 2022:
"Metody: Zastosowano trzy metody: (1) porównanie ośmiu pierwiastków analizowanych w próbkach wody deszczowej, uważanych za wypłukane z popiołów lotnych węgla w aerozolu, z odpowiednim laboratoryjnym odciekiem popiołu lotnego węgla; (2) porównanie 14 pierwiastków analizowanych w pyłach filtra powietrza z odpowiadającymi im pierwiastkami w popiołach lotnych węgla; oraz (3) porównanie 23 pierwiastków analizowanych w siatce włóknistej znalezionej po stopieniu śniegu z odpowiednimi pierwiastkami w popiołach lotnych węgla."
"Przeanalizowano proporcje pierwiastków pyłu zebranego na czterech wysokowydajnych filtrach powietrza pokazane w celu porównania z zakresem odpowiednich współczynników pierwiastków i średnimi wartościami dla 23 niewymytych europejskich próbek popiołu lotnego węgla kamiennego (48) i zakresów współczynnika pierwiastków 12 amerykańskich próbek popiołu lotnego węgla (55). Pokazano również 11 z 22 proporcji pierwiastków włóknistych oczek (z fotografii poniżej wykresu); pozostałe 11 współczynników pierwiastków pokazano na rysunku 7."
Poniżej przedstawione są wykresy i obrazy z powyższego artykułu.
W artykule dalej czytamy:
"Wyniki:
Współczynniki pierwiastków wody deszczowej pokazują, że pył zawieszony w powietrzu ma zasadniczo takie same właściwości ługowania wody jak popiół lotny z węgla. Proporcje elementów pyłowych filtra powietrza występują w tym samym zakresie kompozycji co popiół lotny węgla, podobnie jak proporcje pierwiastków w włóknistej siatce znalezionej na trawie po stopieniu śniegu. Włóknista siatka zapewnia wywnioskowane bezpośrednie połączenie z aerozolowym samolotem odrzutowym poprzez związek popiołu lotnego węgla ze środowiskiem spalania odrzutowca.
Konkluzja:
Mocne dowody na poprawność hipotezy: popiół lotny z węgla jest prawdopodobnie pyłem w aerozolu umieszczonym w troposferze do celów geoinżynierii, modyfikacji pogody i / lub zmiany klimatu. Udokumentowane stowarzyszenia zdrowia publicznego dotyczące zanieczyszczenia pyłem ≤ 2,5 μm mają również zastosowanie do popiołów lotnych z węgla w aerozolu. Zdolność popiołu lotnego węgla do uwalniania aluminium w chemicznie mobilnej formie po wystawieniu na działanie wody lub wilgoci w organizmie ma potencjalnie poważne konsekwencje dla ludzi i środowiska w szerokim spektrum, w tym implikacje dla chorób neurologicznych i osłabienia fauny i flory. Zdolność popiołu lotnego węgla do uwalniania metali ciężkich i pierwiastków radioaktywnych po ekspozycji na wilgoć ciała ma potencjalnie poważne konsekwencje dla zdrowia ludzkiego, w tym raka, choroby sercowo-naczyniowe, cukrzycę, choroby układu oddechowego, zmniejszoną płodność mężczyzn i udar mózgu. Dane z siatki włóknistej dopuszczają możliwość katastrofalnego dla środowiska tworzenia się metylortęci i zubożających warstwę ozonową chlorowanych fluorowanych węglowodorów w spalinach strumieniowych. Implikacje geofizyczne obejmują ocieplenie atmosfery i opóźnienie opadów."
To był jeden z przykładów badań. Sam dr James Marvin Herndon napisał wiele artykułów anty-geoinżynieryjnych, a przegląd ich zawartości można znaleźć w artykule "Chemtrails Exposed: Coal Fly Ash and New Manhattan Project".
Czyli już wiemy, że białe smugi chemiczne pochodzą z rozpylania popiołu węglowego w atmosferze.
Kilka dni temu znajomy przysłał mi filmiki samolotów pozostawiających czarne smugi. Wykonał je podczas lotu samolotem. Pierwszy raz w życiu je widział. Filmiki te można zobaczyć klikając na kolejne liczby: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10.
Poniżej są zdjęcia , które są kadrami z podanych filmików.
Ciekawy był również nośnik substancji rozpylanej w atmosferze. Nie wygląda na samolot. Na poniższym zdjęci widać go z boku. Znajomy filmował telefonem komórkowym i nie mógł zrobić optycznego zbliżenia.
A teraz zastanówmy się czym może być substancja rozpylana w atmosferze pochłaniająca światło. Najprostszą odpowiedzią jest sadza, pył węglowy, fulereny lub nanorurki węglowe.
I teraz, co pisze Wikipedia na temat sadzy w atmosferze?
"Atmosferyczna sadza – drobne cząstki sadzy (o wielkości poniżej 2,5 µm) unoszące się w powietrzu i tworzące aerozol. Jest jednym z głównych składników smogu, szczególnie "smogu londyńskiego" występującego m.in. na terytorium Polski. Jest jednym ze składników zanieczyszczeń powietrza najsilniej wpływających na zdrowie ludzi. Ze względu na pochłanianie światła widzialnego i podczerwieni atmosferyczna sadza ma wpływ na klimat Ziemi".
I jak powstaje sadza? Znowu Wikipedia nam podpowie:
"Sadza (pot. kopeć) – produkt powstający w trakcie niepełnego spalania paliw i innych materiałów zawierających w swoim składzie chemicznym znaczne ilości węgla. Głównym, choć nie jedynym składnikiem sadzy jest amorficzna postać węgla. Oprócz tego sadza zawiera zwykle drobne struktury grafitopodobne, niewielkie ilości fulerenów i struktur fulerenopodobnych oraz resztki spalanych substancji.
Istnieje wiele badań naukowych sugerujących, że wdychanie powietrza zawierającego sadzę może powodować różnego rodzaju schorzenia układu oddechowego, krwionośnego i powodować zmiany nowotworowe"
Widać, że dla globalistów planujących redukcję liczby ludzi na świecie sadza może mieć dużą wartość.
A teraz pył węglowy. Co o nim mówi Wikipedia?
"Jednak pył węglowy jest niebezpieczny dla pracowników, jeśli jest zawieszony w powietrzu poza kontrolowanym środowiskiem urządzeń do mielenia i spalania. Stwarza ostre niebezpieczeństwo tworzenia się mieszaniny wybuchowej w powietrzu i przewlekłe niebezpieczeństwo wywołania choroby płuc u osób wdychających jej nadmierne ilości.
Pneumokonioza górnika lub czarna choroba płuc jest spowodowana wdychaniem pyłu węglowego, zazwyczaj pyłu wytwarzanego w górnictwie węglowym."
Generalnie nie wiadomo jak działają fulereny na zdrowie. O korzystnych własnościach możemy przeczytać jedynie w przypadku fulerenu C60. Portal zielarz-dietetyk.pl tak przedstawia pozytywne strony tego fulerenu:
"Badania wykazały, że Fuleren C60 ma właściwości, które są bardzo korzystne dla zdrowia:
- działa przeciwwirusowo;
- wspomaga leczenie urazów ortopedycznych;
- zmniejsza stany zapalne;
- może okazać się skuteczny w terapii raka – (wykazał dobre działanie w testach na myszach);
- wspomaga produkcję leków.
Inni badacze, stosujący Fuleren C60 zauważyli u siebie takie efekty, jak:
- redukcja dolegliwości bólowych;
- poprawa wzroku;
- poprawa pamięci i nastroju;
- wzrost energii;
- usprawnienie trawienia."
Obawiam się, że te cechy fulerenu C60 nie leżą w sferze zainteresowań ludzi zarządzającymi światowymi opryskami atmosferycznymi.
Weźmy teraz pod lupę nanorurki węglowe. Wikipedia nas informuje, że:
"W roku 2008 stwierdzono, że niektóre rodzaje nanorurek mogą wywoływać zmiany nowotworowe u myszy – międzybłoniaka opłucnej, podobnie jak azbest. Szkodliwość nanorurek zależy w znacznym stopniu od ich budowy i dotyczy szczególnie struktur długich i cienkich; dla niektórych rodzajów nanorurek nie zaobserwowano natomiast szkodliwości."
Powyżej była mowa o pustych nanorurkach. Ale one wcale puste być nie muszą. Portal biotechnologia.pl informuje nas:
"Nanorurki węglowe zawierające w swoich strukturach leki, białka, przeciwciała czy cząsteczki DNA mogą służyć jako doskonały środek transportujący lek bezpośrednio do chorych tkanek. Pierwsze prowadzone w tym kierunku badania dotyczyły przede wszystkim możliwości wykorzystania tych materiałów w terapii nowotworów i do leczenia infekcji wirusowych. Obecnie wiadomo również o możliwości wykorzystania nanorurek węglowych jako nośników w terapii genowej czy immunoterapii. Poniżej kilka przykładów.
- Dostarczanie leków w terapii przeciwnowotworowej. Dzięki udekorowaniu nanorurek węglowych grupami funkcjonalnymi rozpoznawanymi przez receptory komórek nowotworowych, nośnik dociera w organizmie bezpośrednio do chorego miejsca. Następnie nanorurka wnika do komórki np. na drodze endocytozy. Wewnątrz komórki następuje rozpad nanorurki i uwolnienie leku. W ten sposób, w eksperymentach prowadzonych w laboratorium, udało się już dostarczyć do chorych tkanek takie leki jak epirubicyna, doksorubicyna, cisplatyna, metotreksat, kwercetyna czy paklitaksel.
- Immunoterapia przeciwnowotworowa. Ten rodzaj terapii nastawiony jest na wywołanie odpowiedzi immunologicznej organizmu mającej na celu unicestwienie nowotworu. Kilka grup naukowców potwierdziło skuteczność nanorurek węglowych w dostarczaniu szczepionek rakowych.
- Leczenie infekcji. Nanorurki węglowe zostały użyte między innymi do szybszego przyswajania przeciwgrzybicznego antybiotyku – amfoterycyny B oraz antybakteryjnego fluorochinolonu. Wiadomo również, że mogą być używane do dostarczania szczepionek. Nanorurki mogą też same w sobie wykazywać właściwości antybakteryjne, poprzez zdolność do absorbowania bakterii na swojej powierzchni, co zostało zademonstrowane na przykładzie E.coli.
- Terapia genowa – dostarczanie DNA. W terapii genowej chodzi o dostarczenie do komórki DNA uszkodzonego lub nieobecnego genu. Kiedy DNA związane jest z nanorurką węglową, jest chronione przed zniszczeniem przez nukleazy i wiązaniem czynników białkowych. Stąd przewaga tej metody dostarczania kwasów nukleinowych nad wprowadzaniem nieosłoniętego DNA lub wprowadzaniem DNA przy pomocy wektorów wirusowych, które mogą wywołać odpowiedź immunologiczną organizmu.
- Choroby neurodegeneracyjne. Skuteczne dostarczanie leków do mózgu to duże wyzwanie. Jednak nanorurki ze względu na swoje niewielkie rozmiary i zdolność do funkcjonalizacji, pokonują barierę krew-mózg łatwiej niż inne substancje. W badaniach na mysim modelu Alzheimera udało się dzięki nim skutecznie wprowadzić do mózgu acetylocholinę.
- Nanorurki węglowe jako antyoksydanty. Nanorurki posiadające na swojej powierzchni grupy karboksylowe (-COOH) mają zdolność wyłapywania wolnych rodników, przez co mogą działać jako przeciwutleniacze."
Z powyższego wynika, że różne ciekawe rzeczy można umieścić w nanorurkach. Niekoniecznie to będzie służyć dobrym celom ku szczęściu ludzkości.
Ostatnio wzmogła się presja na świecie na wprowadzanie upraw genetycznie modyfikowanych, a także na hodowlę zwierząt genetycznie modyfikowanych. Portal polskawliczbach.blogspot.com podaje takie informacje:
"W zeszłym miesiącu Egipt ogłosił nową odmianę pszenicy GM. Zaledwie dwa dni temu Narodowe Centrum Badań Biotechnologii Rolnej w Etiopii ogłosiło, że przeprowadziło badania i teraz w kraju będzie uprawiana genetycznie zmodyfikowana bawełna i kukurydza. Pomimo całkowitego zakazu uprawy i/lub importu genetycznie zmodyfikowanych roślin, Rosja stworzyła projekt o wartości 111 miliardów rubli, aby wyprodukować do 30 odmian genetycznie zmodyfikowanych roślin i zwierząt gospodarskich.
Deregulacja żywności GM w Wielkiej Brytanii jest zawsze opisywana jako ruch „po Brexicie” – z UE zbesztaną na całym świecie za „zasadę ostrożności” dotyczącą upraw GM – a jednak już w kwietniu ubiegłego roku UE wzywała do „ przemyśleń” na temat upraw GM.
W rzeczywistości, właśnie dzisiaj, European Biotechnology Magazine donosi:
Komisja Europejska rozpoczęła ostateczne konsultacje w sprawie deregulacji nowych technik hodowlanych w rolnictwie".
Opryski w atmosferze mogą służyć temu, żeby naturalne uprawy zbóż, warzyw i owoców nie miały szans dalej istnieć. Jedynie genetycznie modyfikowane okazy będą w stanie się rozwijać. Takie państwa jak Sri Lanka i Iran zakazały uprawy genetycznie modyfikowanych roślin i co teraz mają? Taki tytuł z portalu foodcollapse.com:
"Zamieszki związane z żywnością: na Sri Lance i Iranie. Wybuchają gwałtowne protesty, gdy ceny towarów codziennego użytku gwałtownie rosną"
Podskoczyli globalistom, to teraz maja za swoje.
A jak to się stało, że nagle na świecie zaczyna brakować żywności? Pewną odpowiedź może dać artykuł "Chemtrails: The Root Cause of the California Wildfires" zamieszczony na portalu stillnessinthestorm.com:
"Wiele czynników przyczyniło się ostatnio do tych niezwykle dużych i intensywnych pożarów w Kalifornii. Podstawową przyczyną wszystkich tych czynników są skutki trwających operacji opryskiwania smugami chemicznymi. Wysuszenie, zanieczyszczona woda, szkodliwe promieniowanie UV, choroby i inwazje owadów przyczyniają się do tych pożarów, a wszystkie są wynikiem oprysków chemtrails.
Zapewniając poparcie dla tych twierdzeń, wybitny naukowiec J. Marvin Herndon, PhD i jego współautor, dyrektor medyczny Monroe County, Florida Department of Health, dr Mark Whiteside napisali recenzowany artykuł w czasopiśmie zatytułowany "California Wildfires: Role of Undisrevealed Atmospheric Manipulation and Geoengineering". W tym artykule autorzy zauważają, że smugi chemiczne powodują wzrost palności, intensywności, nasilenia i zasięgu tych pożarów. Herndon i Whiteside piszą: "Niekorzystne skutki obejmują zaostrzenie suszy, wymieranie i wysychanie drzew i roślinności oraz nienaturalne ogrzewanie atmosfery i obszarów powierzchni Ziemi. Palność lasu jest zwiększona przez pochłaniające wilgoć cząsteczki w aerozolu.
Obecnie najczęstszym sprayem chemtrails jest atmosferyczny środek osuszający. Te rozproszone cząstki atmosferyczne wysuszają powietrze, wiążąc się z maleńkimi, atmosferycznymi cząstkami wody. Często zapobiega to łączeniu się cząstek wody atmosferycznej w celu utworzenia kropelek wody; w związku z tym hamowanie opadów.
Dr Marvin Herndon, Raymond Hoisington i dr Mark Whiteside są współautorami innego recenzowanego artykułu w czasopiśmie zatytułowanego "Deadly Ultraviolet UV-C and UV-B Penetration to Earth's Surface: Human and Environmental Health Implications". Ten artykuł dostarcza naukowych dowodów na to, w jaki sposób dzisiejsze działania geoinżynieryjne pozwalają szkodliwemu promieniowaniu UV dotrzeć do powierzchni Ziemi. Uważa się, że tego typu promieniowanie UV (UV-C i UV-B) jest prawie całkowicie odfiltrowane przez warstwę ozonową, ale dowody wskazują inaczej. Dowody wskazują, że zubożenie warstwy ozonowej wynikające z działań geoinżynieryjnych jest powodem, dla którego tak się dzieje."
I w taki oto sposób ktoś pozbawia ludzkość żywności. Wygląda na to, że ktoś z olbrzymimi możliwościami dąży do wypełnienia się słów Apokalipsy św. Jana. Mieliśmy już jednego jeźdźca Apokalipsy czyli zarazę, teraz mamy drugiego - wojnę, a za rogiem już się czai kolejny, czyli głód. Niewidoczny jest czwarty - śmierć, ale pewnie już do nas jedzie.