W tym czasie w Krakowie można było obserwować dość dziwne chmury. Wyglądały jak wytworzone w chmurach fale stojące lub wzór interferencyjny nałożonych na siebie fal.
"Fala stojąca jest to zjawisko występujące w ruchu falowym, gdy interferują ze sobą fale o takiej samej amplitudzie, częstotliwości (tym samym długości fali), jeśli rozchodzą się w przeciwnych kierunkach.Fale stojące najczęściej powstają, gdy fala podążająca wchodzi w interferencję z falą odbitą. Tak się dzieje w ośrodkach o ograniczonych rozmiarach.
Miejsca, w których amplituda jest maksymalna, to tak zwane strzałki fali stojącej.
Miejsca, w których amplituda drgań wynosi zero, to tak zwane węzły fali stojącej.
Nazwa "fala stojąca" odnosi się do faktu, że węzły i strzałki nie zmieniają swojej pozycji. Mówiąc inaczej, grzbiety i doliny fali są cały czas w tych samych miejscach, choć zmienia się wysokość grzbietów w czasie. W odróżnieniu od fali biegnącej, wszystkie punkty ośrodka, które znajdują się pomiędzy węzłami, drgają z tą samą fazą, choć amplituda drgań jest uzależniona od miejsca położenia."
Za Wikipedią przytoczę wyjaśnienie interferencji fal:
"Interferencja (łac. inter – między + ferre – nieść) – zjawisko powstawania nowego, przestrzennego rozkładu amplitudy fali (wzmocnienia i wygaszenia) w wyniku nakładania się (superpozycji) dwóch lub więcej fal. Warunkiem trwałej interferencji fal jest ich spójność, czyli korelacja faz i równość częstotliwości."
Poniżej pokazuję symulację interferencji zaczerpniętą z wyżej cytowanego portalu medianauka.pl
Zastanówmy się jak to może zostać zrobione.
Na myśl nasuwają się fale elektromagnetyczne i akustyczne. Mogą być też inne sposoby, np. fale ciepła. Ale rozważmy dwie pierwsze metody. Weźmy na przykład to zdjęcie.
"Radar pozahoryzontalny (ang. Over-the-horizon radar, OTH) – urządzenie radiolokacyjne dalekiego zasięgu, wykorzystujące odbicie fal radiowych z zakresu krótkofalowego od jonosfery do wykrywania obiektów (samolotów i rakiet) w przestrzeni powietrznej poza zasięgiem horyzontu"
Może się okazać, że ciekawe wzory chmur na niebie są efektami pracy właśnie tych radarów.
Jeśli ktoś jest zainteresowany jakim aktywnościom w polskim eterze odpowiadają różne częstotliwości radiowe, to portal elektronikjk.pl udziela takich informacji.
Inną metodą kreacji tego typu wzorów na niebie mogą być fale dźwiękowe.
Policzmy częstotliwość tych fal. Prędkość dźwięku w powietrzu, to w przybliżeniu 340m/s. Czyli 340/100 daje 3,4 Hz. Tak niskie dźwięki nie są słyszalne przez człowieka, ale ciało je odczuwa. 3,4 cykle na sekundę, to 204 cykle na minutę. Puls zdrowego człowieka, to około 70 uderzeń na minutę. Ale w stresie lub po wysiłku fizycznym można mieć i 200 cykli na minutę. Czyli serce może wpadać w rezonans z infradźwiękami kształtującymi chmury. A objawami wysokiego tętna są (za apteline.pl):
"duszności,
kołatanie serca,
osłabienie,
spłycony oddech,
zimne poty,
ból w okolicy mostka"
Czyli zabawy z kształtowaniem pogody za pomocą infradźwięków mogą dawać objawy takich chorób:
"niewydolność serca,
migotanie przedsionków,
zaburzenia rytmu serca,
nadciśnienie tętnicze,
anemia,
nadczynność tarczycy,
miażdżyca."
Chyba, że ktoś właśnie chce wywołać takie objawy.
Podsumowując, dziwne wzory chmur na niebie i skierowanie chmur w stronę Rzeszowa może być wynikiem działania radarów w tym radarów pozahoryzontalnych, lub ktoś przeprowadza eksperymenty z pogodą i zdrowiem ludzi.