„ABW bierze się za Polaków, którzy walczą na Ukrainie. W Bielsku-Białej ruszyło pierwsze śledztwo w sprawie Polaka, który walczy w Donbasie po stronie separatystów”
I dalej:
„Zgodnie z prawem obywatel Polski nie może służyć w armii innej niż nasza. Artykuł 141 § 1 kodeksu karnego mówi, że Polak, który służy w obcym wojsku lub w obcej organizacji wojskowej, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".”
Ciekawe, bo obecny marszałek sejmu wcale się nie krył z tym, że brał udział w walkach przeciw Rosjanom w Afganistanie. W swojej książce „Prochy świętych, Afganistan czas wojny” wspominał, że strzelał do radzieckich żołnierzy, ale w nikogo nie trafił.
Marian Kałuski w książce „Polacy w Afganistanie” napisał o marszałku sejmu:
„Marek Szymanowicz nazywa Radka Sikorskiego „polskim mudżahedinem”. Sikorski brał udział w walkach partyzantów z wojskami sowieckimi, ale nie z bronią, a tylko z kamerą ręku.”
Co by nie mówić, zdjęcie powyżej pokazuje pana Radosława Sikorskiego w obcym mundurze z kałachem pod pachą. Wygląda na to, że służył w obcej organizacji wojskowej i podlega pod artykuł 141 § 1 kodeksu karnego.
Moim zdaniem ABW i sądy, zamiast gonić, jakiś nikomu nie znanych młodzieńców po wschodzie Ukrainy tracąc czas i pieniądze podatników, powinny przykładnie ukarać osobę publiczną, która na dodatek jest pod ręką. To z pewnością odstraszyłoby wielu amatorów obcych armii. A tamci, nawet jak zostaną schwytani, osądzeni i ukarani, to mało kto o nich usłyszy, a jeszcze mniej osób tym się przejmie.
Ale cóż, nigdy tak się nie stanie, bo co wolno wojewodzie, to nie tobie kasztelanie.