Widać, że wszyscy ważni politycy, to pacynki na palcach wielkich tego świata. Dlatego teraz mam pełny luz. Wiem, że żadne wybory nic nie zmienią w kluczowych kwestiach. Zacząłem więc snuć koncepcje na temat zaginionych cywilizacji w Indonezji czy na Filipinach i sprawdzać, czy podawane w necie informacje o chłodzącym wpływie Księżyca są prawdziwe. Zrobiłem eksperymenty z termometrem i wyszło, że chyba tak. Wstępnie oszacowałem temperaturę światła księżycowego na - 35°C, co odpowiada długości fali 1,2 x 10-5 m. Niedawno kupiłem kamerę termowizyjną, żeby sprawdzić tę hipotezę. Kamera rejestruje fale o temperaturze od -40°C do plus ileś tam. Powinienem nią zmierzyć temperaturę Księżyca. Póki co jest zima, Księżyc świeci w dzień, a na dodatek jest pochmurno, więc z pomiarów na razie nici. Ale za dwa tygodnie lecę do Afryki i tam pomierzę temperaturę Księżyca. Temperatura powietrza będzie około +30°C, więc powinien być duży kontrast między temperaturą Księżyca i otoczenia. Na razie zrobiłem inne eksperymenty. W internecie podawano, że światło Księżyca skupiano soczewkami lub odbijano od luster, żeby uzyskać lepszy efekt chłodzący i ponoć się to udawało. Postanowiłem sprawdzić jak to jest z promieniowaniem zimnych przedmiotów. Zamroziłem w zamrażalniku wodę w szklance. Na poniższym obrazku pokazany jest eksperyment z lustrem. Na zdjęciu z lewej strony jest pokazana szklanka z zamarzniętą wodą. Kamera wskazała temperaturę +3°C. Na środkowym - temperatura lustra w neutralnym punkcie + 28°C i na prawym - temperatura odbicia w lustrze + 25°C. Widać, że odbijanie światła podczerwonego w lustrze niewiele pomaga w chłodzeniu.
Jeśli afrykańskie eksperymenty zakończą się sukcesem i okaże się, że Księżyc faktycznie świeci zimnym światłem, to na wiosnę planuję następne eksperymenty z termometrami i blachą aluminiową, którą będę skupiał światło Księżyca.