"Stany Zjednoczone będą miały jeden zasadniczy cel: zapobiec powszechnej wojnie, skupiając uwagę Rosjan na Bałtach i Polakach, a odciągając ją od sytuacji globalnej.”
Ciekawa sprawa. Friedman pisał o sprowokowaniu Rosji by zaatakowała Ukrainę, a potem skierowaniu ataku Rosji na Polskę i kraje bałtyckie, a nie na Słowację, Węgry czy Rumunię. I co teraz mamy? Ostatnio odbyła się narada głów państw we Francji i okazało się, że podżegaczami wojennymi byli przywódcy Polski i krajów bałtyckich, a przywódcy Słowacji czy Węgier blokowali pomysł wysłania swoich żołnierzy do walki na Ukrainie. Niby mamy wolność i demokrację, wolne wybory, więc jak to się stało, że Friedman kilkanaście lat temu przewidział, że wybierzemy sobie zdrajców i sprzedawczyków, którzy bez mrugnięcia okiem poświęcą swoje kraj w interesie Anglosasów? Czyżby koncepcja chrześcijańska predestynacji mówiąca, że losy człowieka są z góry określone prze Boga była prawdziwa, a wolna wola to tylko iluzja?