Po drodze do Watamu mijałem krajobrazy jak poniżej.
- popłynięcie łodzią z przeźroczystym dnem,
- snorkeling w Watamu National Marine Park
- połów wielkiej ryby.
Skorzystałem z dwóch pierwszych atrakcji, które opiszę w następnym odcinku, a mój sąsiad popłynął na połów wielkiej ryby. Wzięto go na łódkę około południa. Na łódce nie było żadnego daszka. Biedak nie miał czapki, więc nie dość, że dostał poparzeń, to jeszcze spiekło mu głowę i był niezbyt przytomny po powrocie. Oczywiście nic nie złowił, nie mówiąc o wielkiej rybie, ale za to pozbył się 60 USD.
W czasie przypływu plaża wyglądała tak.