"Początkowe objawy gorączki krymsko-kongijskiej pojawiają się po 1-3 dniach od ugryzienia lub 5-6 dniach po kontakcie z zakażoną krwią i mogą przypominać grypę. Są to:
- wysoka gorączka;
- bóle mięśniowo-stawowe;
- bóle głowy i światłowstręt;
- dreszcze."
Bardzo podobne do pierwszych objawów małpiej ospy (za gov.pl):
"- wysoka gorączka, powyżej 38,50C
- uogólnione lub miejscowe powiększenie węzłów chłonnych (w odróżnieniu od ospy wietrznej)
- ból głowy
- ból pleców
- znaczne osłabienie
Dalsze objawy, odsunięte w czasie:
Po 1-3 dniach u pacjenta rozwija się wysypka (w kolejności: plamki, grudki, pęcherzyki, krosty, strupki)
- Wysypka zazwyczaj zaczyna się na twarzy i następnie rozprzestrzenia się na inne części ciała.
- W czasie wystąpienia wysypki osoba chora jest zakaźna.
- Wysypka utrzymuje się przez 2-4 tygodni.
- Blizny po odpadnięciu strupów na skutek wysypki są bardzo głębokie, ale zanikają w okresie 1-4 lat.
I covid 19 (za zdrowie.radiozet.pl):
"Najczęściej występujące objawy COVID-19:
gorączka
kaszel
zmęczenie
utrata smaku lub węchu.
Rzadziej występujące objawy:
ból gardła
ból głowy
ból mięśni
biegunka
wysypka skórna lub przebarwienia palców u rąk i stóp
zaczerwienione lub podrażnione oczy. "
Czyli dla tych trzech chorób mamy wspólne:
bóle głowy,
bóle mięśni,
gorączka.
Covid i małpia ospa mają wspólna dodatkowo wysypkę.
Gorączki krwawiących oczu nie lekceważyłbym. Jest przenoszona przez kleszcze, jak borelioza. Borelioza była nieznaną chorobą w Polsce do roku 1987, a już w roku 2017 zapadalność na tą chorobę wynosiła średnio 56 osób na 100 000. Dla porównania w roku 2007 zapadalność wynosiła 20 osób na 100 000. Widać wyraźną tendencję wzrostową.
Jak to się stało, że przez ponad 1000 lat historii Polski kleszcze w Polsce były, a boreliozy nie było, a w ostatnich 35 latach nagle tak się rozpleniła?
Pewna teoria spiskowa wyjaśnia tą dziwną sytuację (jarek-kefir.com):
"Niektórzy uważają że borelioza jest bronią biologiczną stworzoną na Plum Island, która przedostała się na wybrzeże niedaleko miasteczek Lyme i Old Lyme w stanie Connecticut (Pierwszy przypadek boreliozy odnotowano właśnie w mieście Lyme -przyp. tłum).Borelioza miała zostać zaszczepiona małej populacji kleszczy. Kleszcze zaraziły ptaki które przeniosły je do innych części kraju. Resztę historii znamy: miliony zainfekowanych ludzi."
Jeśli jest to prawda, to gorączka krymsko - kongijska równie szybko rozprzestrzeni się w Europie.
Na razie gorączka krwawiących oczu to pieśń przyszłości, więc pozostańmy przy małpiej ospie i kowidzie.
Wiadomo, że codziennie straszą nas kowidem, choć już nie tak natarczywie, jak jeszcze parę miesięcy temu. Za to przycichło z małpią ospą, a tu wczoraj mamy informację z radia RMF, że:
"W środę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował, że w Polsce potwierdzono ponad 50 przypadków ospy małpiej. Około 20-30 osób w tej chwili przebywa w szpitalach, ma dość łagodne objawy"
i przypomnienie, że:
"W maju br. został wprowadzony obowiązek hospitalizacji osób zakażonych lub chorych na ospę małpią, a także osób podejrzanych o zakażenie lub zachorowanie na tę chorobę. Jest obowiązek zgłaszania każdego przypadku do służb sanitarnych."
Widać, że trzy wyżej wymienione choroby mają podobne objawy, więc hospitalizować i izolować będzie się każdego z objawami grypopodobnymi. Ale jeszcze nie dzisiaj.
Ciekawą informację kilka dni temu, podał założyciel fundacji Dobrego Pasterza Paweł Bednarz w wywiadzie dla VTV1. Gdy wywiad zaczniemy słuchać 25 minucie i zerowej sekundzie, to dowiemy się, że na 1 sierpnia tego roku planowane jest wprowadzenie. stanu wyjątkowego. Stan wyjątkowy ma być wprowadzony przez wojsko amerykańskie. Jestem skłonny w to uwierzyć, bo 12 grudnia 1981 roku, ani ja, ani nikt z mojej rodziny czy znajomych nie spodziewał się, że 13 grudnia zostanie wprowadzony stan wojenny. Tak samo w sierpniu 1939 roku ani moi rodzice ani nikt z rodziny czy znajomych nie spodziewał się, że we wrześniu wybuchnie wojna. Ojciec miał wtedy 20 lat i dostał powołanie do wojska na październik. Co prawda coś mówiono o wojnie ale wszystkim wydawało się, że do tego nigdy nie dojdzie.
Napisałem już o kowidzie, o małpiej ospie, o stanie wojennym, o innej pladze, czyli gorączce krwotocznej krymsko kongijskiej i zostaje nam jeszcze choroba mikrofalowa umieszczona w tytule.
Co ona ma z tym wszystkim wspólnego?
Kiedyś już opisywałem skutki działania mikrofal na organizm człowieka i podałem objawy choroby mikrofalowej. Generalnie człowiek czuje się osłabiony, ma bóle głowy, czuje się zmęczony, ospały, jest drażliwy, ma problemy z układem trawiennym i jest wrażliwy na słońce. Ma obniżone ciśnienie krwi, zwolniona akcję serca, drżenie rąk, nadmierną potliwość etc. Czyli znowu część objawów pokrywa się z kowidem, małpią ospą, a nawet z gorączką krwotoczną krymsko - kongijską. Czyli jeśli ktoś dostanie choroby mikrofalowej, to wyląduje na kwarantannie i będzie leczony na kowida albo małpią ospę.
Jakiś czas temu myślałem, że głównym zagrożeniem są stacje bazowe telefonii komórkowej. Obecnie myślę, że być może i są, ale dla względnie małej grupy osób. Wydaje mi się, że o wiele groźniejsze są nasze routery i routery sąsiadów. Emitują one mikrofale o częstotliwości 2,4 i 5 GHz. O tym jak agresywne mogą być routery sam się niedawno przekonałem, gdy sąsiedzi zza ściany wymienili router na jakiś silniejszy i umieścili akurat po drugiej stronie ściany w miejscu, gdzie miałem głowę podczas snu. Router przez kilka dni pracował z małą mocą, ale w pewnym momencie to się zmieniło. Obudziłem się ze strasznym bólem głowy i karku. Wszystkie mięśnie mi drżały. Z początku nie wiedziałem co się działo, ale gdy zmierzyłem moc pola elektromagnetycznego wysokiej częstotliwości (e-m w-cz) aplikacją ElectroSmart okazało się, że moc pola e-m w - cz dochodziła do 5 mikrowatów.
Szybko zrobiłem prowizoryczne zabezpieczenie z jakiś blach i krat z lodówki, piecyka gazowego i komputera, które miałem w piwnicy i lustra, które pokryte było aluminium. Umieściłem też pojemniki z wodą na ścianie skąd dochodził sygnał. Woda pochłania mikrofale. To obniżyło sygnał z mikrowatów do dziesiątków nanowatów.
I naszła mnie taka refleksja. Zapowiadają kolejna falę kowida. Zapowiadają epidemię małpiej ospy. Małpia ospa i kowid mają podobne objawy do choroby mikrofalowej. Pan Bednarz wysypał plany wprowadzenia stanu wyjątkowego w Polsce już na dniach. Czyli po wprowadzeniu stanu wyjątkowego zostanie ograniczone przemieszczanie się ludzi. Ludzie zostaną zamknięci w domach, gdzie główną aktywnością będzie buszowanie w internecie. Routery będą okresowo zwiększać swoje moce, co już kiedyś opisywałem, i będą powodować chorobę mikrofalową. Ludzie będą kierowani na kwarantannę, żeby jeszcze dłużej siedzieć w otoczeniu routerów własnych i sąsiadów. Objawy będą się pogłębiać, więc kwarantanny będą przedłużane. I tak aż do zejścia z tego świata co bardziej wrażliwych na mikrofale.